POCZĄTEK WTAJEMNICZENIA - wywiad z Aleksandrą Głusek

Oficjalnie otwarcie IV edycji OFMAT-u już za nami! 

         Redakcja festiwalu pragnęła usłyszeć zdanie jednego z młodych jurorów. W tym celu przeprowadzona została rozmowa z Aleksandrą Głusek-redaktorką prowadzącą działu teatr projektu "Kultura na co dzień".
Oto, co usłyszeliśmy:


Redakcja: Jesteśmy już po otwarciu. Jakie są Twoje oczekiwania dotyczące tegorocznej edycji 
OFMAT-u?

Aleksandra: Przede wszystkim przyszłam tu po to, by znaleźć nową definicję wrażliwości, bo teatr według mnie ma uwrażliwiać, ale uwrażliwiać nie tylko na te piękne rzeczy, estetyczne, ale też na te trudne. Na trudne tematy, problemy współczesnego społeczeństwa. Jeśli chodzi o rozpoczęcie, to wydaje mi się, że fragment tego spektaklu, który przygotowała Julita i Dominik, był naprawdę wyjątkowy. Wydaje mi się, że bardzo dobrze współgra z tym co chce przekazać idea festiwalu w 2017 roku, czyli pokazać Konrada XXI wieku, kim on jest, co czuje, czego pragnie i trochę też zdefiniować młodego człowieka XXI wieku.

Redakcja: Kim jest dla Ciebie Konrad A.D. 2017?

Aleksandra: To jest człowiek-poszukiwacz, bo mam takie wrażenie, w ostatnim czasie, jak przyglądam się temu co się dzieje w dzisiejszym społeczeństwie i patrzę na młodych ludzi i patrzę też na siebie, bo też jestem bardzo młoda, to mam wrażenie, że wszyscy czegoś szukamy. Jak mówi idea festiwalu szukamy czegoś co nas wyzwoli i co doda nam sił, więc wydaje mi się, że KONRAD 2017, który nieustannie szuka sensów, ale szuka też siebie.

Redakcja: Czy teatr może pomóc mu się wyzwolić?

Aleksandra: To będzie bardzo subiektywne, co powiem. Ja jako miłośniczka teatru, uważam, że teatr w ogóle wyzwala, mnie wyzwala. Odnosząc się do nazwy festiwalu „Alchemia Teatru”, to teatr to jest takie trochę panaceum, jakiego poszukiwano w średniowieczu, taki kamień filozoficzny.
Teraz, przez te 3 dni, możemy sobie odpowiedzieć na pytanie: jaką ma substancję ten kamień XXI wieku, którego szukają alchemicy teatralni.

Redakcja: Jak rozumiemy wyzwolenie, w jaki sposób teatr wyzwala?

Aleksandra: Mogę powiedzieć na moim przykładzie, że teatr wyzwala mnie w ten sposób, że czuję się szczęśliwa po prostu i jak piszę o tym, myślę o tym, czytam o tym, czy jestem na scenie, to czuję się szczęśliwa, a chyba o to chodzi w wyzwoleniu się człowieka. Żeby znaleźć ten złoty środek i harmonię.
Działa to w dwie strony, aktor nie tylko wyzwala siebie, ale też daje też to uwrażliwienie widzowi. To jest wyjątkowe.

Redakcja: W jaki sposób odbierasz ten występ otwierający tegoroczną edycję, czy udało im się znaleźć ten złoty środek?

Aleksandra: Uważam, że tak. Jak coś oglądam i zaczyna mi bić mocniej serce, to czuję, że jest to coś wyjątkowego, i że to się udaje, i ten fragment, kiedy Julita nuciła Rotę, był naprawdę wyjątkowy. Poczułam takie przeszycie wewnętrzne, a teatr powinien przeszywać na wskroś.

Redakcja: To wszystko, dziękujemy.

Aleksandra: Dziękuje i życzę wszystkim najpiękniejszych trzech dni!
 
 

Komentarze