Projekt "w międzyCZASIE" - "Kartki z przeszłości" - recenzja
„Kartki z przeszłości” w reżyserii
Pauliny Wysockiej-Fularz jest częścią projektu w „międzyCZASie”, zakładającym
powstanie trzech spektakli odnoszących się do czasu. Pierwszy z nich za temat
obiera Rzeczpospolitą Polskę Ludową. Zaprezentowane zostają - w formie teatru
tańca - sceny charakterystyczne dla tego okresu w
historii naszego kraju.
Przy tak prostym założeniu jakość
spektaklu zależy stricte od egzekucji i warsztatu – „Kartkom” daleko w tej
kwestii do ideału, choć choreografia wywołuje bardzo pozytywne odczucia. Duża
ilość tancerek dobrze synchronizuje się ze sobą, - mimo pewnych potknięć- scena
jest dobrze zagospodarowana, umiejętności aktorek są widoczne jak na dłoni.
Mamy jednak do czynienia z teatrem. Aktorki z gracją skaczą
po scenie lecz ich ruchy są zbyt często oderwane od wydarzenia które mają
prezentować. Sceny są niedostatecznie słabo zarysowane by mogły dać obsadzie
postaci do zagrania i akcję, na którą mogłyby te postaci reagować. Są nieskomplikowane,
nieskoncentrowane, krótkie. Spektakl wypełnia więc ilość scenek, jest ich
ogrom. Przejścia między nimi są błyskawiczne i rażące – nawet te z bardziej
złożonych momentów sztuki nie mają szansy wydźwięczeć przez pośpiech, przez
nieprzemyślane zarzucenie odbiorcy bodźcami.
Muzyka również jest nieco problematyczna– przez sztukę przewijają
się utwory nie mające wiele wspólnego ani z prezentowanym wydarzeniem, ani z przedstawianym
okresem historycznym. Jej dobór bywa konsternujący.
W efekcie powyższych „Kartki z przeszłości” nie zapadają w
pamięć. Wiele niedostatecznych zarysowanych scen przedstawianych jedna po
drugiej bez wystarczającego wyczucia zlewa się w jedno, a żaden element sztuki
nie wybija się nad ogół. Mimo tych wad oglądanie spektaklu stanowi przyjemne
doświadczenie.
Damian Goliszewski
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń