Krótki wywiad z teatrem Manufaktura tuż po spektaklu „Sen Adama”




J&M: Moim zdaniem macie bardzo dobrze zrobiony spektakl jeśli chodzi o takie plastyczne rzeczy. Czy dużo czasu zajmuje wam dopracowanie szczegółów?
Teatr Manufaktura:
To trzeba wyćwiczyć. Ten spektakl ciągle się zmienia, co chwile nowa koncepcja. Lekko zmieniał się nawet dzisiaj. Ten spektakl cały czas się tworzy, żyje i nigdy nie jest taki sam. Nigdy. Nawet na każdej próbie jest coś innego, coś nowego. Ktoś coś powie, albo zacznie się bawić jakąś kartką no i nasza reżyserka pani Ania mówi – no dobra to zrobimy to w spektaklu.
A jak chodzi o składanie kartek, to naprawdę zajmuje dużo czasu, takie origami. No my jesteśmy już wyćwiczeni, jak się robi takie miliardy ptaszków. Pół roku temu to już mieliśmy tego dość.
J&M: Czy zdradzisz jak to robisz, że odgadujesz te wszystkie słowa, na początku spektaklu?
T. Manufaktura:
Niestety nie, to jest tajemnica teatru.
J&M: Co Was najbardziej inspiruje?
T. Manufaktura: Wyobraźnia. To co nam się w głowie urodzi
J&M: Dlaczego niszczycie książki?
T. Manufaktura: (Śmiech) To jest pytanie do naszej reżyserki. Z książkami to jest taka ciekawa historia, że zbieraliśmy je od różnych ludzi, którzy mają takie. Ja kiedyś w książce znalazłam 20 starych złotych i do tej pory je mam!
                                                                             
                                                                                                                                             J&M

Komentarze

Popularne posty