Spektakl „Stopklatka” - Recenzja Ola Barczyk

Tak to się zaczęło: dużo kreacji, dużo słów, zabawnie i rozrywkowo; na luzie, trochę „stand–up-owo”, trochę pajaca, kupowania publiczności. Spektakl jakich wiele o trudnościach w komunikacji z rodzicami i rówieśnikami - tak to się zaczęło.
Ale na tym się nie skończyło - u Maliny Prześlugi to nie możliwe. Czuję się wyprowadzona w pole, zagrano na moich uczuciach, bo było na początku trochę wesoło a trochę żenująco - śmiałam się z wesołego chłopca i jego przygód z Magge i potem okazało się że… o mój Boże! Śmieję się z… niepełnosprawnego. Ale wstyd.Wstyd, grzech i zgroza.
I dobrze. Dziękuję.

Na gorąco po spektaklu.

Komentarze

  1. Fajna, oryginalna recenzja. Jak ktoś nie oglądał spektaklu, z pewnością zachęci. :)

    Zapraszam do przeczytania mojej recenzji spektaklu - w nieco innej formie, bo bardziej emocjonalnej :)

    http://swiatwslowach.blogspot.com/p/moje.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna, oryginalna recenzja. Jak ktoś nie oglądał spektaklu, z pewnością zachęci. :)

    Zapraszam do przeczytania mojej recenzji spektaklu - w nieco innej formie, bo bardziej emocjonalnej :)

    http://swiatwslowach.blogspot.com/p/moje.html

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty